Niedawno mieliśmy okazję testować samochód w pełni elektryczny Opel Mokka-e.
Jest to auto z:
Pierwsze testy pokazały, że przy odcinku 100 km – połowa w trasie połowa w mieście, zużycie wyniosło około 16 kWh energii na wspomniane wyżej100 km. Koszt przejechania takiego dystansu, w zależności od posiadanej taryfy, przy założeniu, że samochód ładowany jest z gniazdka elektrycznego w domu, oscyluje między 5 a 8 zł. Oczywiście ładując samochód elektryczny w domu, który wyposażony jest w instalację fotowoltaiczną, koszt przejechania takiego dystansu wynosi 0 zł.
Jeżeli przyjmiemy, że rocznie będziemy pokonywać takim autem około 20 000 km, ładowanie auta pochłonie około 3.600 kilowatogodzin, a więc aby pokryć zapotrzebowanie na energię potrzebną do jazdy samochodem musimy posiadać instalację fotowoltaiczną o mocy około 4 KW, bądź o tą wartość rozbudować aktualnie posiadaną instalację.
Czas ładowania auta ze zwykłego gniazdka, po przejechaniu 100 km, to około 8 godzin. Oczywiście można zaopatrzyć się w ładowarkę trójfazową o mocy 11 KW (akurat to auto to umożliwia), w takim przypadku możemy skrócić czas ładowania do półtorej godziny
Opel Mokka wyposażony jest w ładowarkę, która potrafi przyjąć nawet 100 KW, dzięki czemu na stacji szybkiego ładowania uzupełnienie energii po przejechaniu 100 km wynosiłoby dosłownie parę minut. Obecnie ładowanie na wspomnianych wyżej stacjach wychodzi sporo drożej, aniżeli w swoim własnych domu. Naszym zdaniem posiadanie auta elektrycznego bez możliwości ładowania go w godzinach nocnych, podczas taniej taryfy albo z fotowoltaiki jest mocno dyskusyjne.
Za to może być bardzo dobrym rozwiązaniem na zwiększenie autokonsumpcji ze swojej instalacji fotowoltaicznej, ponieważ wszystko na to wskazuje, iż od przyszłego roku będzie na to bardzo duży nacisk.
Niebawem test z dłuższej trasy, tym autem oraz innymi.
