Dobrze skonfigurowana pompa ciepła działająca na podstawie krzywej grzewczej, czyli uzależniająca temperaturę wyjścia ciepłej wody na instalację grzejnikową czy też instalację ogrzewania podłogowego, od temperatury zewnętrznej (im zimniej na zewnątrz tym wyższa temperatura) nie potrzebuję informacji jaka jest temperatura w budynku. Czasem zdarza się, że zamontowanie termostatu destabilizuje pracę pompy. Wyobraźmy sobie sytuację, że czujnik jest zamontowany w salonie, gdzie temperatura jest dość wysoka (duże przeszklenia, ciepło bytowe, sprzęty RTV, gotowanie- często aktualnie salony są połączone z kuchnią). Optymalne usytuowanie termostatu to miejsce, które oprócz tego, że nie jest nasłonecznione nie znajduje się przy wyjściu czy też kominku, jednak często ciężko takie znaleźć.
Po osiągnięciu zadanej temperatury termostat wyłącza pompę ciepła. Jeżeli budynek jest bardzo dobrze docieplony i temperatura spada bardzo wolno, nie pozwala on pompie pracować do późnych godzin wieczornych. W przypadku pomp ciepła Panasonic można przenieść sterownik zamontowany fabrycznie w jednostce wewnętrznej, do części mieszkalnej. Ma on bardzo dużą histerezę wynoszącą 1 stopień. Ustawiając 22 stopnie pozwala on pracować pompie ciepła do osiągnięcia 23 stopni, wtedy ją wyłącza. Ponowne załączenie pompy ciepła następuje jeden stopień mniej od zadanej temperatury czyli przy 21 stopniach, a czas spadku temperatury o te 2 stopnie w budynku może wynosić nawet 10 lub 15 godzin. Problemem w tej sytuacji stają się pomieszczenia nie nasłonecznione, znajdujące się w północnej części budynku, na przykład łazienki, które potrafią się przez te 10- 15 godzin porządnie wyziębić.
Pompa ciepła w żaden sposób nie uzyska informacji o tym stanie rzeczy, nie będzie w stanie przeciwdziałać takiej sytuacji, dlatego też nie zalecamy tego typu praktyk. Czasem faktycznie nie da się ustawić krzywej grzewczej, aby temperatura w budynku była cały czas optymalna, bez względu na temperaturę zewnętrzną i wtedy faktycznie montujemy termostaty zewnętrznych firm jak na przykład Salus. W termostacie tym histereza jest zdecydowanie mniejsza, bo fabrycznie jest to pół stopnia. Można go przestawić nawet na 1/4 stopnia i taki sterownik nie powoduje już tak długotrwałych wyłączeń pompy ciepła.
W przypadku instalacji grzejnikowych najlepiej sprawdzają się termostaty na grzejnikach, gdzie możliwe jest regulowanie temperatury niezależnie w poszczególnych pomieszczeniach.
W przypadku instalacji ogrzewania podłogowego można pokusić się o zamontowanie tak zwanego strefowego sterowania. Montujemy w tym przypadku w każdym pomieszczeniu sterownik z czujnikiem temperatury podłączonym do odpowiedniej centralki oraz siłowników, które odcinają poszczególne pętle biegnące do danego pomieszczenia po osiągnięciu w nim zadanej temperatury. Jednak montaż sterowania strefowego na większości pętli wymaga montażu bufora w kotłowni, a najlepiej funkcjonuje z wylewkami anhydrytowymi, które to mają małą pojemność cieplną. Wylewki te szybko reagują czyli nagrzewają się i stygną.
Jednak kiedy zliczymy koszt bufora, pompy obiegowej sterowania strefowego oraz dopłaty do wylewek anhydrytowych powstaje nam kwota do dopłaty 8.000,00 zł do 10.000,00 zł, a to już jest suma za którą możemy fajnie docieplony budynek ogrzewać przez pięć lat. Poza tym pamiętajmy że podłogówka jest instalacją samoregulującą się. Oznacza to, że jeżeli w pomieszczeniu zaczyna się robić ciepło na przykład od kominka lub zysków zewnętrznych i różnica temperatur pomiędzy temperaturą posadzki oraz temperaturą w pomieszczeniu zaciera się, przestaję następować proces unoszenia się ciepła i oddawania ciepła przez posadzkę. Reasumując przestaje ona grzać bez żadnej elektroniki. W tym samym momencie w łazienkach od północnej strony o których wspominaliśmy na początku tego wpisu podłogówka oddaje ciepło bo nie wyłączył jej termostat a całość działania opiera się na prawach fizyki.